W tym roku minęła 85. rocznica wmurowania tablicy upamiętniającej osobę Józefa Lompy w ścianę budynku szkoły, w której uczył ten najsłynniejszy mieszkaniec Lubszy. Wspomnienie owej uroczystości stało się punktem wyjścia do opowieści o burzliwej historii portretu Lompy pędzla Stanisława Ligonia, którą snuje na łamach miesięcznika „Szlaki” Bernard Szczech.
Chodzi o obraz ofiarowany lubszeckiej szkole powszechnej właśnie 85 lat temu (o czym świadczy adnotacja Towarzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku z 1929 r.). Po wybudowaniu modernistycznego budynku nowej szkoły (obecna Szkoła Podstawowa), portret Lompy został do niej przeniesiony i wisiał tam aż do początku II wojny światowej. Wówczas to Maksymilian Bronny – kierownik chóru „Lutnia” wraz z ks. Michałem Brzozą, ukryli obraz w starej szkole, umieszczając go dla niepoznaki pod… podobizną Adolfa Hitlera. Pomysł okazał się skuteczny – olejny obraz autorstwa Ligonia przetrwał wojnę, powrócił do Szkoły Podstawowej, a następnie zasilił ekspozycję otwartego w Lubszy w 1957 roku, pierwszego na Śląsku wiejskiego muzeum Józefa Lompy. I były to ostatnie lata, które portret Lompy spędził w Lubszy. W 1963 roku bowiem obraz wypożyczono na 100-lecie śmierci Lompy obchodzone w Woźnikach i na dawne miejsce już nie powrócił.
Tekst zamieszczony w ostatnim numerze „Szlaków” (9/2014) jest już trzecim artykułem z serii „Takie były początki”, opowiadającym o historii Lubszy. Wcześniejsze tytuły to „Jubileusz 700-lecia Lubszy” oraz „Ludwigsthal, czyli dzisiejszy Piasek”. Autorem tekstów jest pochodzący z Lubszy historyk Bernard Szczech, patron naukowy obchodów jubileuszu 700-lecia Sołectwa, autor licznych publikacji na temat Lubszy, gminy Woźniki i Górnego Śląska.
W ostatnim artykule „Ocalony portret”, przy okazji opowieści o dziejach obrazu Ligonia, autor artykułu przytacza wiele historycznych faktów i ciekawostek. Przeczytamy o krótkiej historii pomnika Józefa Lompy, w którego odsłonięciu uczestniczył słynny Wojciech Korfanty, zniszczonego tuż po wybuchu wojny. Dowiemy się o zaginionych pamiątkach po Lompie, przekazanych Lubszy wcześniej przez jego potomkinie. Młodzi lubszanie zaś przeczytają o Muzeum, które funkcjonowało we wsi w latach 1957-63.
Ponieważ komunikacja KZK GOP – wydawcy „Szlaków” – nie dociera do Lubszy, przez co dostęp do pisma jest dla jej mieszkańców utrudniony, pozwalamy sobie, za zgodą autora artykułu, zamieścić poniżej jego skan.