Listopadowa sobota. Dzień jak co dzień. Jednak nie dla wszystkich. Tego dnia młodzi karatecy wstają bardzo wcześnie i w towarzystwie rodziców, pokonują kilkaset kilometrów, żeby znaleźć się w Wilkowicach – pięknej i malowniczej miejscowości – w której odbywa się lll Grand PRIX Beskidów Karate Kyokushin dla dzieci i młodzieży.
Dotarliśmy na miejsce, stajemy w kolejce i czekamy na ważenie. Słychać śmiech, powitania.Teraz pozostaje czekać na swój czas na macie. Za oknem hali sportowej rozpościera się przepiękny widok gór.
Rozpoczyna się turniej. Na halę wchodzą wszyscy zawodnicy, w tym także nasza, lubszecka, reprezentacja. Zawody toczą się swoim trybem. Spory sukces osiąga jedna z naszych zawodniczek – Agnieszka Kot, która zajmuje III miejsce w kategorii kumite – 28 kg. Jednak wszystkie dzieciaki walczą „na medal”, dzielnie i zawzięcie. Rodzice także wykazują duże zaangażowanie w dobro całego zespołu, okazują wsparcie każdemu zawodnikowi z osobna. Słychać doping, wiarę w powodzenie drużyny. Również Sensei Sylwester motywuje młodych ludzi do walki i pracy, bez względu na wynik.
Przecież turniej to nie zawsze nagrody i zaszczyty. Jest też druga strona medalu: ból, pot, łzy, gorycz porażki, walka ze swoimi słabościami, upadki. To po prostu doskonała nauka życia.
relacja: (BW), zdj. BW, Ewa Kot